czwartek, 29 marca 2012

Symfoniczna eksogeneza


Mało który zespół rockowy pozwoliłby sobie na zamknięcie albumu niemal trzynasto minutową symfonią. Jest to bardzo ryzykowne, ale Muse postanowiło właśnie tak zakończyć ich ostatnią płytę pt. "The Resistance" z 2009 roku. "Exogenesis Symphony" została została podzielona na 3 części, a każdej z nich nadany osobny podtytuł. Spora część słuchaczy na pewno nie docenia piękna tego utworu, który gubi się gdzieś zestawiony z takimi (co tu ukrywać) komercyjnymi singlami jak "Uprising" czy "Undisclosed Desires". Bardzo miłym pomysłem było wydanie osobnej EP-ki, zawierającej tylko "Exogenesis" (na vinylu).

Sam pomysł stworzenia takiej kompozycji i niektóre motywy chodziły Mattowi (liderowi grupy) już od dawna po głowie. Dopiero przy tworzeniu piątego studyjnego albumu, stwierdził, że pora go zrealizować. Słowo exogenesis oznacza astrobiologiczną teorię, że życie powstało gdzieś w kosmosie, poza Ziemią i rozprzestrzeniło się na nią. Ma to wpływ na poprawną interpretację treści.

Wydawać by się mogło, że jak na tak długi utwór jest tu dość mało treści (zaledwie kilka wersów). Jednak muzyka i tekst idealnie opisują historię, przekazując mnóstwo informacji między wierszami. Na dodatek świetnie się tego słucha. Utwór opowiada o zbliżającym się kresie ludzkości, która stara się za wszelką cenę przetrwać zagładę. (Proponuję, włączyć sobie teraz filmik na YouTube pod tekstem, choć i tak pewnie nikomu się nie będzie chciało).

Overture
Pierwsza część oparta jest głównie na orkiestrze symfonicznej. Zaczyna się łagodnie,  do  gry powoli włączają się kolejne instrumenty smyczkowe oraz perkusja. W tej części zrezygnowana ludzkość zdaje sobie sprawę, że cywilizacja ma się ku końcowi i zaczyna akceptować taki stan rzeczy. Oczywiście doszukuje się tu Wyższej siły, woli bożej, która tak zdecydowała i nie da się tej decyzji zmienić. Ludzkość zadaje sobie pytania o cel i pochodzenie życia, sens istnienia. Bardzo wyraźnym momentem jest "why, why, why?", po którym wchodzi świetna gitara. Ostatecznie ludzkość potępia Boga za zagładę ludzkości ("I can't forgive you /and I can't forget"). Kończy się część pierwsza, niemal płynnie przechodząc w drugą.

Cross-Pollination
Ta część rozpoczyna się agresywnym pianinem, które po kilkunastu sekundach staje się wolne i ciepłe. Opowiada o ostatniej szansie ludzkości - grupie astronautów, wystrzelonych w kosmos w celu odnalezienia i zaludnienia innych planet ("Spread, our codes to the stars /You must rescue us all"). Jest to ostatnia deska ratunku dla ocalenia gatunku ludzkiego, z czego wszyscy zdają sobie sprawę. Liczą jednak, że akcja zakończy się pozytywnie. Ufają astronautą, wiedząc, że los ludzkości znajduje się w ich rękach ("We are counting on you /Its up to you"). Wszyscy zdają sobie też sprawę, że astronauci nie będą wstanie powrócić na Ziemię i w razie niepowodzenia zginą jako bohaterowie w kosmosie, dlatego pytają ich o ostatnie życzenie ("Tell us, tell us your final wish? /Now we know you can never return")

Redemption
W tej części astronauci docierają na planetę, która będzie nową Ziemią ("Let's start over again"). Ostatecznie jednak zdają sobie sprawę, że cała ta historia zatacza wielkie koło (stąd exogenesis) i jeśli ludzkość się nie zmieni, to nie przestanie się powtarzać. Mają nadzieję, że tym razem uda im się to powstrzymać. ("And we'll be good /This time we'll get it right"). Wiedzą, że to ostatnia szansa ludzkości na przebaczenie sobie i życie w pokoju ("It's our last chance to forgive ourselves")


Moim zdaniem jest to bardzo piękny "kawał muzyki" i bardzo się cieszę, że brytyjskie trio zdecydowało się go nagrać i umieścić na płytę. Niewątpliwie jest to najważniejszy moment na albumie. Opowiedziana historia jest typowa dla poglądów Bellamy'ego, który lubuje się w teoriach spiskowych, wizjach apokaliptycznych i tego typu sprawach. Pomysł, że życie na Ziemię przybyło z kosmosu nie jest oczywiście nowy, ale w tej formie jest przedstawiony wyjątkowo atrakcyjnie.

Wiem, że dużo ludzi słucha muzyki bardzo biernie, nie zagłębiając się w treści jakie niesie. Szczególnie, kiedy jej tekst nie jest w ich ojczystym języku. Najczęściej wokal traktuje się po prostu jako kolejny instrument, linię melodyczną. Jednak w tym wypadku (jak i wielu innych) żal przejść obojętnie i nie zapoznać się z treścią. Niestety sposób śpiewania (szczególnie w pierwszej części) Matta jest charakterystyczny i nawet "native speakerom" czasem ciężko go zrozumieć. Warto więc wspomagać się tekstem i mimo takich przeszkód zagłębiać dokładniej treści jakie niesie ze sobą muzyka, a nie tylko biernie przepuszczać ją przez uszy. Dziś było trochę patetycznie, ale mam nadzieję, że do przełknięcia ;)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Muse - The Resistance

2 komentarze:

  1. http://www.youtube.com/watch?v=nB8M9xgHn5M posłuchaj tego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę nawet kobieta z Twojego postu wpasowała się w klimat :D Ciekawa aranżacja muszę przyznać : )

      Usuń