sobota, 17 marca 2012

Spersonalizowane radio

W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, w którym ma ochotę posłuchać czegoś nowego. Każdy potrzebuje chwili odpoczynku od ulubionych artystów i albumów, aby po przewie móc się na nowo nimi zachwycać. Nie muszę chyba mówić, że takie poszukiwania są świetnym sposobem na poszerzenie naszych muzycznych horyzontów i sprawiają, że stajemy się lepszymi ludźmi ;)

Rodzi się pytanie: Gdzie szukać nowej muzyki? U znajomych? Jest to jakaś opcja. Jednak najczęściej kończy się to tak, że dostaniemy od nich kilka niewiele nam mówiących nazw wykonawców, których nam nie będzie się chciało sprawdzić, lub skreślimy je po obejrzeniu pierwszego filmiku na YouTube. Może więc radio? To o wiele lepsze rozwiązanie. Słuchając kilku dobrych rozgłośni możemy odkryć kilka ciekawych, nowych zespołów. Takie rozwiązanie nie jest niestety pozbawione wad. Przede wszystkim jesteśmy zmuszeni słuchać reklam. Po drugie: nie mamy żadnego wpływu na muzykę, która aktualnie jest puszczana. Jeśli jakiś utwór nam się nie spodoba, musimy go jakoś ścierpieć. Oczywiście w obu przypadkach możemy również zmienić stację, ale nie jest to zbyt praktyczne rozwiązanie.

Do takich wniosków doszli też założyciele portalu last.fm, który miał za zadanie rozwiązać te problemy. Powstało więc pierwsze w internecie darmowe, w pełni spersonalizowane radio, które pozwalało nam pomijać nielubiane utwory. Dzięki zapisywaniu historii słuchania oraz informacji o naszych preferencjach muzycznych (jakich wykonawców lubimy słuchać; które utwory lubimy, a które niezwłocznie pomijamy) z każdą minutą słuchania muzyki radio stawało się coraz lepsze i bardziej dopasowane do naszego gustu. Spełniało też podstawową funkcję o której wspomniałem na początku - poszerzanie muzycznych horyzontów. Na podstawie muzyki jakiej słuchaliśmy dobierane były zespoły, których nie słuchaliśmy, ale najprawdopodobniej nam się spodobają. Oczywiście, jeśli coś nam się nie podobało, to mogliśmy kliknąć pomiń. Genialne, prawda? Wkrótce udostępniono też możliwość scrobblowania - czyli rejestrowania informacji o odtwarzanych utworach -  na komputerze lub iPoda (a nie tylko przez radio)

Skąd ten czas przeszły? Ponieważ funkcja słuchania radia była darmowa do 22 kwietnia 2009 r. Od tej pory portal przemienił się bardziej w serwis społecznościowy, na którym mogliśmy się dzielić swoim gustem muzycznym i poznawać ludzi z podobnym. Funkcja słuchania radia pozostała darmowa jedynie w USA, UK i Niemczech. W pozostałych krajach kosztuje $3/£3/€3 miesięcznie. Oczywiście portal oblała, kolejny raz, fala krytyki. Właściciele tłumaczyli, że koszty utrzymywania serwerów rosną i nie są w stanie utrzymać się dłużej z samych reklam na stronie, a nie są w stanie wprowadzić reklam w samym radiu na całym świecie. Udało im się jedynie w trzech ww. krajach.


Jestem użytkownikiem tego serwisu od dawien dawna. Pamiętam jeszcze czasy, kiedy był on dostępny jedynie po angielsku. Wiadomość o konieczności wykupienia subskrypcji w celu słuchania radia przyjąłem na prawdę gorzko. Przerzuciłem się na słuchanie muzyki normalnie w komputerze, lub tradycyjnego radia. Momentami brakowało mi jednak tej funkcjonalności. Dlatego ostatnio stwierdziłem, że zaryzykuje, wydam te $3 i kupię miesięczną subskrypcje.

Radio działa jak za dawnych czasów. Możemy wybrać stację naszego profilu (tylko artyści których mamy w bibliotece), stację mix (nasza bibioteka + nowa muzyka) lub tylko nowa muzyka. Dodatkowo, dostępne są jeszcze radia wykonawców (muzyka danego wykonawcy + podobna), grup (muzyka, której słuchają członkowie grup) lub na podstawie tagów. Możemy wpisać dowolny gatunek, lub np. "female vocal, alternative rock", lub "classical, piano" lub "80s, british, synth pop". To na prawdę świetna sprawa. Dzięki temu możemy posłuchać muzyki, której nie posiadamy, lub nawet nie wiemy kto jest wykonawcą, ale skądś kojarzymy. Lub przypomnieć sobie starych wykonawców, o których włączeniu normalnie byśmy nie pomyśleli! Po prostu klikamy play i nie musimy już nic robić. Zaczyna grać radio którego chcemy słuchać i które odpowiada naszemu gustowi. Jeśli nie mamy na coś ochoty - pomijamy to. Świetne!

Żeby już niepotrzebnie nie przedłużać. Czy warto wydać te ~9 zł? Na pewno tak. Ale nie ma sensu kupować dłuższej subskrypcji. Przez ten jeden miesiąc będziemy mogli przetestować usługę i przekonać się czy odpowiada naszym oczekiwaniom. Wiadomą rzeczą jest, że w last.fm nie obejmuje całej stworzonej przez ludzkość muzyki. Nie wiem z jakiego faktu to wynika, ale np. kiedy słucham radia last.fm i leci utwór RHCP zawsze jest on z albumu "Stadium Arcadium". Dlaczego? Czyżby last.fm nie posiadało innych albumów? A może to wynik jakichś zatargów z wytwórnią? Niestety tego nie wiem, ale trzeba się liczyć z faktem, że niektórych utworów po prostu tam nie usłyszycie. Pewny jestem natomiast tego, że już po kilu dniach nie będziecie żałować decyzji. A może za kilka miesięcy znów sięgniecie po subskrypcje? 
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pink Floyd - The Wall

2 komentarze:

  1. Nie wąsko, korzystnie, piórem ładnym napisane ; )

    OdpowiedzUsuń