środa, 29 lutego 2012

Festiwalowe lato '12


Siarczyste mrozy powoli odchodzą w zapomnienie i choć nie jest jeszcze zbyt ciepło, to pierwszy podmuch wiosny mamy już za sobą. Taka aura od razu przywiodła mi na myśl wakacje i festiwale, które się się z nimi kojarzą. Właśnie w tym czasie - przedwiośnia - ogłaszane jest wiele zespołów, które zaszczycą nas swoją obecnością w nadchodzących miesiącach. Oczywiście kompletny line-up każdego festiwalu poznamy krótko przed jego rozpoczęciem (czyli w większości przypadków na początku lata), ale myślę, że już teraz warto się przyjrzeć zapowiedziom, aby móc już zacząć odkładać pieniądze.

Wielkim rozczarowaniem, jeśli chodzi o tegoroczne letnie festiwale, jest oczywiście rzekomy brak Coke Live Music Festival. Taki stan rzeczy jest podobno spowodowany wydatkami na Euro 2012. Chodziły jakieś plotki, że AlterART rozważa przeniesienie festiwalu do innego miasta, ale już rok temu mieli zmienić lokalizację i nic z tego nie wyszło, więc pewnie i w tym roku będzie podobnie i festiwal się nie odbędzie. (Ale czy na pewno? Zobaczymy)

Natomiast, na pewno odbędzie się jeden z najważniejszych festiwali w tym kraju, również organizowany przez AlterART, czyli Heineken Open'er Festival (4-7.07.12). Pierwszym zapowiedzianym headlinerem jest Björk - ta informacja na pewno ucieszyła sporą rzeszę fanów tej artystki. Kolejną gwiazdą imprezy będzie niewątpliwie szkocka grupa Franz Ferdinand. Poza tymi dwoma ogłoszono jeszcze kilkoro innych wykonawców, m.in. Bat for Lashes, Bon Iver, Friendly Fires. Czekam z niecierpliwością na resztę artystów, bo coś mi mówi, że pan Ziółkowski ma jeszcze kilka ciekawych zespołów w zanadrzu.

Ostatni z festiwalowej trójcy AlterARTu - Selector Festival (1-2.06.12) nie został odwołany - mimo, iż również odbywa się w Krakowie :). Jest on bez wątpienia najbardziej 'alternatywny' z tych trzech i fani tej muzyki na pewno cieszą się z zapowiedzianych artystów i kupują bilety. To nie do końca moje klimaty, ale myślę, że festiwal jest wart wzmianki. Potwierdzonymi już artystami są m.in: Magnetic man, Hadouken, Totally enormous extinct dinosaurs, Niki & the dove.

W tym roku odbędzie się też pierwsza edycja Impact Fest (27.07.12). Ten festiwal rzeczywiście wchodzi na "rynek" z impetem. Odbędzie się on w stolicy na lotnisku Bemowo. Pierwszą zapowiedzianą gwiazdą jest zespół Red Hot Chilli Peppers, a będzie to ich ledwie drugi (w prawie 30-letniej karierze) koncert w naszym kraju. Niedawno organizatorzy potwierdzili również występ drugiego zespołu - Kasabian, który również jest w naszym kraju znany i dość sławny. Ciekawe jakie jeszcze niespodzianki szykują dla nas organizatorzy. Na razie wszystko zapowiada się świetnie. Wszystko - poza ceną. Niestety 200/300 zł za miejsca na płycie/Golden Circle to dość sporo jak na jednodniowy festiwal, nawet z RHCP.

Jeśli mówimy o festiwalach, to niemożna zapomnieć o Woodstocku (2-4.08.12)! Na tegoroczną, osiemnastą edycję festiwalu Jurek Owsiak ściągnął jak zwykle dobrych artystów. Na dzień dzisiejszy jeszcze większości nie ogłoszono, ale już warto wspomnieć o takich zespołach jak Machine Head, Ministry czy Anti-Flag. Czekam na ogłoszenie reszty, bo tegoroczny "przystanek" ma predyspozycje znów mieć bardzo dobry line-up.

Z innych ciekawych eventów warto jeszcze wspomnieć o Rock in Summer (Warszawa, 20.06 - Rise Against, 15.08 - Korn), Jarocin (20-22.07 np. Against me), Koncert Coldplay (Warszawa, 19.09), Orange Warsaw Festival (Sierpień, TBA) czy OFF Festival (Katowice, 3-5.08, Atari, Teenage Riot, Converge, Shabazz Places).

To tylko kilka najważniejszych festiwalów w naszym kraju. Jestem pewien, że będą one zapowiadać się jeszcze atrakcyjniej, gdy zostanie ogłoszona reszta artystów. Jednak w związku z kosztami które trzeba ponieść, warto już dziś się zastanowić, na jakie imprezy chcielibyśmy jechać i zacząć odkładać pieniądze. Pozostaje nam tylko czekać cieplejszych dni i dać się ponieść fali muzyki. Na pewno jest z czego wybierać w tym roku :)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Coma - Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków

niedziela, 26 lutego 2012

Na jakie albumy czekam w 2012?


Powoli dobiega końca drugi miesiąc nowego roku. W grudniu przekonamy się, czy tak jak zapowiadają interpretatorzy kalendarza majów - ostatniego. Mamy szczęście, że jest to rok przestępny! Zawsze to jeden dzień więcej!

Ale żarty na bok. Wraz z przyjściem nowego roku stawiamy sobie nowe wyzwania, oczekujemy zmian, lub czekamy na jakieś ważne wydarzenia. Niektórzy próbują wytrwać w postanowieniach noworocznych (do teraz już chyba większość wymiękła), niektórzy wyczekują 18 urodzin, przygotowują się do matury, szykują się na euro etc. Ja osobiście zawsze z okazji nowego roku mam na uwadze nadchodzące premiery płytowe. Z tego powodu zamieszczą tutaj subiektywną listę nowości płytowych na które warto czekać w roku 2012.
_________________

Myslovitz - Brak tytułu
Po wydaniu "Nieważne jak wysoko jesteśmy..." w maju 2011r. grupa z Myslovitz oznajmiła, że ma jeszcze dużo dobrego materiału, którego nie wydali na tej płycie. W związku z tym chłopaki zapowiedzieli, że ukaże się on na swoistej kontynuacji w roku 2012. Mam nadzieję, że ten album będzie równie dobry, ponieważ poprzednik był znakomity. Niestety jakiekolwiek daty nie są jeszcze znane.

The Killers - Battle Born (tytuł roboczy)
Kiedy zespół zawiesił działalność, a Brandon Flowers rozpoczął działalność solową, fani zaczęli się zastanawiać, czy to koniec ich twórczości pod szyldem "The Killers". Obawy okazały się niesłuszne, ponieważ zespół pracuje intensywnie w studiu nad nowym albumem. Płyta będzie już czwartą w dorobku grupy, po "Day & Age" z 2008 roku. Muzycy zapowiedzieli, że będzie ona bardziej gitarowa niż poprzednik. Pozostaje nam tylko czekać na wyniki ich pracy.

Oedipus - Vicious Little Smile
Ciekawe, alternatywne trio z Los Angeles, które ma na koncie już jeden album wydany w naszym kraju (z hitem "Tres Las") zapowiedziało - już na 13 marca - nowy album! Co ciekawe, album dostępny jest już od 25 stycznia tylko i wyłącznie poprzez iTunes Poland. Ja osobiście czekam na wydanie fizyczne, choć kusiła mnie perspektywa zakupu tego albumu już miesiąc temu. Więcej o samym zespole i ich muzyce już wkrótce!

Muse - Brak tytułu
Muse zakończywszy trasę koncertową występami na festiwalach Leeds i Reading (i kilkoma koncertami w Rosji), ogłosiło krótką przerwę i powróciło do studia. Wyniki tej pracy mamy podobno poznać już tej jesieni. Na razie trudno przewidzieć w jakim kierunku zespół pójdzie tym razem. W wywiadach muzycy zdążyli już powiedzieć, że nowy album będzie "radykalnie inny". Co to znaczy? Po tych chłopakach możemy się spodziewać na prawdę wszystkiego. Pozostaje nam czekać na premierę. Osobiście mam też nadzieję, że za rok będziemy mogli ten zespól w końcu zobaczyć w Polsce na samodzielnym koncercie.

Green Day - Brak tytułu
Zespół Green Day zaczął ostatnio dodawać filmiki na YouTube pokazujące ich ciężką pracę w studiu. Po średnio udanym następcy "American Idiot" nie spodziewam się cudów po tym zespole. Z resztą i tak wspominam o nim już właściwie tylko z sentymentu do tej właśnie płyty i wcześniejszych albumów, których słuchałem w okolicach 2004 roku. Niemniej, jestem ciekaw co takiego wyjdzie chłopakom i czy będzie to lepsze od "21st Century Breakdown"z 2009 roku.

Metallica - Brak tytułu
Metallica z kolei może się pochwalić udanym powrotem. Wydany w 2008 "Death Magnetic" został przyjęty dość ciepło mimo narzekań na jakość nagrań (została wysłana nawet stosowna petycja, aby zespół nagrał materiał od nowa i wydał album ponownie).  Co prawda w 2011 został wydany album LULU ze współpracy z Lou Reedem, ale tego projektu nie można wliczyć do dyskografii Metalliki. Muzycy potwierdzili, że pracują nad nowym materiałem i że ukaże się on jeszcze w tym roku. Mam przeczucie, że album powtórzy lub nawet przebije sukces "Death Magnetic". Pozostaje czekać cierpliwie i trzymać kciuki.
_________________

To dosłownie kilka albumów, na których premierę czekam. Oczywiście w tym roku wyjdzie jeszcze mnóstwo świetnych albumów (np. The Cranbarries, jeszcze w lutym), ale nie o to chodzi, żeby wszystkich zanudzić metrami tekstu. A na jakie płyty wy czekacie? Odpowiedzi możecie pozostawić w komentarzach.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Florence + The Machine - Ceremonials

piątek, 24 lutego 2012

This Modern LP's


iTunes Music Store - najpopularniejszy na świecie sklep z cyfrową muzyką. W USA otwarty w 2003 roku, do Polski zawitał pod koniec września roku ubiegłego. Od tego czasu zakupiłem poprzez niego tylko jeden singiel, ale ostatnio dałem się skusić na pełen album i to w specjalnej edycji - iTunes LP.

Co to takiego iTunes LP? To nic innego, jak próba przeniesienia w cyfrowy świat doświadczenia związanego z słuchaniem albumu w fizycznej formie, czyli na CD lub właśnie Longplay'u (vinylu). Zamiast poligrafii i wszystkiego, co towarzyszy krążkowi, otrzymujemy interaktywne menu z tekstami piosenek i dodatkową zawartością.

Album, na którego zakup się zdecydowałem nosi tytuł "The Wombats Proudly Present ... This Modern Glitch" grupy The Wombats. Do zakupu zachęcił mnie wyżej zamieszczony filmik, który pojawił się na moim News Feedzie na facebooku, oraz siostra ;). Trzeba przyznać, że bogata zawartość w połączeniu z niską ceną dobrze zachęca do zakupu już na początku, ale do rzeczy.


Oprócz 10 utworów (wraz z tekstami) znajdujących się na regularnym wydaniu płyty otrzymujemy jeszcze 12 B-sideów, 12 remixów singli, 4 wersje akustyczne singli (audo i video), 6 teledysków, making of albumu, wywiad z zespołem i nagranie z "launch party". Do tego interaktywna galeria zdjęć. Całość "waży" 1,70 GB, a wszystko w cenie €7,99 (£5,99).

Muszę przyznać, iż mimo nie uważam się za fana tego zespołu, to nie żałuje i jestem zadowolony z zakupu. Album kosztuje w popularnych sklepach muzycznych 60-70 zł w podstawowej wersji. Tu za połowę ceny dostajemy dużo więcej i to nie wychodząc z domu.


Menu zostało utrzymane w stylistyce albumu i przeglądając zdjęcia czy teksty piosenek można odnieść wrażenie, że przeglądamy książeczkę dołączoną do tradycyjnego kompaktu. Jeśli chodzi o bonusową zawartość, to b-sidey są ciekawe i nie odbiegają jakością od oryginalnych utworów z płyty. Wersje akustyczne, nie są co prawda stricte akustyczne, ale są ciekawą interpretacją singli. Materiały wideo są dobrej jakości (850x350) i dostarczają wielu interesujących informacji dla fanów. Dobrze się ogląda teledyski i ich "making of'y".


Podsumowując. Dobry album w bardzo dobrym wydaniu u przystępnej cenie. Jeśli ktoś go już posiada, a jest wielkim fanem, to warto rozważyć zakup ze względu na bonusy. Jeśli zaś nie posiada, a lubi czasem posłuchać brytyjskiego indierocka w klimatach np. the Kooks to jest to pozycja warta zainwestowania i godna polecenia.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

The Wombats - The Wombats Proudly Present ... This Modern Glitch

wtorek, 21 lutego 2012

Trochę przywitań


Witam na moim blogu! Nazywam się Przemek Żak. Mam 20 lat, studiuję dziennikarstwo i komunikację społeczną na UE w Katowicach.

Blog ten będzie poświęcony muzyce i wszystkim co z nią związane.
Możecie się spodziewać informacji o nowych ciekawych płytach, koncertach, festiwalach etc. Będę też przypominał stare, dobre albumy i przedstawiał ich nowe wydania.
Spodziewać się też możecie relacji z wydarzeń kulturowych (głównie ze śląska, ale i całej Polski).
Znajdzie się również miejsce na subiektywne komentarze i opinie na tematy luźno powiązane z muzyką.

Mam nadzieję, że znajdziecie tu ciekawe informacje, komentarze i przypomnicie sobie lub odkryjecie ciekawe płyty. Na końcu każdego postu znajdzie się sekcja "album na dzisiaj", w której będę polecał album warty przesłuchania. 
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

The Offspring - Rise and Fall, Rage and Grace