sobota, 21 kwietnia 2012

Myslovitz ≠ Rojek


Trochę niespodziewanie, tydzień po piątku trzynastego i trzy tygodnie po prima aprilis zespół Myslovitz wydał oświadczenie o zmianie składu zespołu. Swoją drogą oświadczenie ciekawie napisane, bo zostają wymienieni wszyscy aktualni członkowie zespołu, a następnie wszyscy, którzy w zespole pozostają. Trzeba dopiero odszukać brakującego nazwiska Rojka. Na facebookowym profilu napisali jednak wprost o "zakończonym rozdziale".

Oświadczenie zamieszczone
na oficjalnym facebooku
Podobno nie było tajemnicą, że w zespole dzieje się źle. Od dawna. Panowie się ponoć nie lubili. Dobrze im się razem grało koncerty, ale to tyle. Pisze w trybie przypuszczający, ponieważ zazwyczaj nie interesuje się prywatnymi sprawami muzyków i dopiero wczoraj przeczytałem takie rewelacje. Można się było więc tego spodziewać. Taki los spotyka wiele zespołów. Nie muszę chyba przywoływać klasycznych przykładów jak wiecznie skłócony Axl i Slash, czy odejście Ozzy'ego z Black Sabbath, czy jeszcze całkiem świeże odejście Johna z RHCP. Taka jest kolej rzeczy. Przecież nie można zmuszać się w nieskończoność do przebywania z ludźmi, z którymi się nie chce przebywać.

Dla fanów jest to oczywiście zawsze cios. Coś, co nie jest łatwo strawić. O ile gitarzysta, czy perkusista jest prosty do zastąpienia, to z wokalistą już nie jest tak prosto. Partii gitarowych można się nauczyć i wiernie je odgrywać, przy tworzeniu nowego materiału można wnieść powiew świeżości do zespołu. Można się do tego łatwo przyzwyczaić i zapomnieć nawet o zmianie np. podczas słuchania płyty). Ale wokal jest na tyle charakterystyczny, że nie da się go podrobić. Nawet nie powinno się próbować! Zespół zapowiedział, że o 22 w Programie Trzecim Polskiego Radia poznamy nowego wokalistę. Cała Polska nastawiła się na odpowiednie fale i czekała. Nowym wokalistą okazał się Michał Kowalonek znany z grupy Snowman. Ciężko mi to w jakikolwiek sposób skomentować... Zobaczymy co przyniesie przyszłość.

Zastanawiam mnie teraz tylko co z tą "ogromną ilością materiału", którą zarejestrował zespół i który miał być kontynuacją poprzedniego albumu? Czy taka zmiana w zespole oznacza, że taki album się nie ukaże? A może ukaże się jako pierwszy album z nowym wokalistą. Na te wszystkie pytania odpowiedzi udzieli nam czas. Mimo wszystko jestem ciekaw jak to będzie wyglądało, choć oczywiście wiadomo "Bez Rojka to nie to samo..."

3 komentarze:

  1. Będzie płacz i zgrzytanie zębów! Nie widzę tych koncertów, ale chętnie się przejdę by porównać i wyrobić sobie własne zdanie na temat nowego Pana wokalisty. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też właśnie nie chcę oceniać zanim zobaczę/usłyszę. Chociaż wiadomo, że w sercu smutek żal...

      Usuń
  2. dokładnie.. 20 lat to kawał czasu.. no cóż zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń