niedziela, 4 listopada 2012
Renesans czarnej płyty
Słowem wstępu.
Minęło sporo czasu - całe wakacje i zamiast ciepłych, długich dni, mamy zimne długie wieczory. Dlatego postanowiłem wskrzesić tego bloga i przeprosić za tak wielką przerwę. Ostatnimi czasy dzieje się zbyt wiele, żeby przejść obok tego bez komentarza.
Do rzeczy.
Nie odkryje Ameryki twierdząc, że płyty analogowe przeżywają drugą młodość i są odkrywane przez coraz większą rzeszę fanów muzyki. Nic nowego, obserwujemy to od kilku lat. Do tej pory było to zjawisko raczej jednostronne. Audiofile, tradycjonaliści, hipsterzy i inni, z różnych pobudek sięgali po longplaye. Znajdowali je głównie na rynku wtórnym, lub dostawiali od starszych członków rodziny (ew. sąsiadów jak Gotye). Oczywiście, bardzo często można też nabyć nowe albumy zachodnich artystów na vinylach. Mimo to, rynek ten jest zmarginalizowany od dawna. Do tego stopnia, że prawie nikt z naszych rodzimych artystów nie wydawał w tej formie muzyki. Sytuacja się jednak zmienia.
Zmiany.
Jakie są symptomy tych zmian? Przede wszystkim coraz większe zainteresowanie artystów i wydawców tą formą dystrybucji muzyki. Znamienny jest fakt, że grupa Myslovitz, która tworzy i wydaję muzykę od niemal 20 lat wydała tylko jeden album na vinyu - "Nieważne jak wysoko jesteśmy..." z 2011 roku.
Jednak bardziej moją uwagę przykuła inna sprawa. Red Hot Chilli Peppers od jakiegoś czasu wydaje 7" single z "odrzutami" z sesji nagraniowej "I'm With You". W sumie ukaże się ich 9. Ciekawe jest to, że te utwory można kupić również w formie mp3-ek, ale nie na CD. Podobną strategię wybrał inny amerykański zespół - My Chemical Romance. Okazuje się, że zespół w trakcie prac nad nowym materiałem w 2009 roku nagrał dwa, zupełnie różne albumy. Jednak z pierwszego był na tyle niezadowolony, że postanowił schować go "do szuflady", a wydać drugi pt. "Danger Days" Teraz, po kilku latach zespół postanowił wydać ten materiał, ale już nie w formie albumu. Podobnie jak RHCP będą wydawać przez 5 miesięcy jeden 7" vinyl miesięcznie. Drugim sposobem dystrybucji tych dziesięciu piosenek będzie oczywiście Internet. Warto nadmienić, że przy zamówieniu singli na oficjalnej stronie zespołu, w obu przypadkach cyfrowe nagrania dostajemy gratis.
Taka strategia dystrybucji muzyki bardzo mi się podoba. W bardzo ciekawy sposób łączy nowoczesność z oldschoolem. W ogóle jestem entuzjastycznie do niej nastawiony (chyba z sympatii do analogów) Dodatkowo, wierni fani, mogą uzupełnić swoje dyskografie namacalnymi, oryginalnymi (i często limitowanymi) analogowymi płytami, zamiast wirtualnych plików czy nawet płyt kompaktowych.
Na koniec wisienka na torcie! Po zremasterowanej wersji CD z 2009 roku, już 15 listopada do sklepów trafi pełna dyskografia Beatlesów na 180 gramowych longplayach. fakt wznowienia nakładu po remasteringu itd, 50 lat od ukazania się pierwszej twórczości legendarnej czwórki, tylko potwierdza mój argument. Wprawdzie pełny box jest nielada wydatkiem - 1500 zł, ale pojedynczy album wyniesie nas ok. 100 zł, co nie jest strasznie wielką ceną, jak na heavyweight vinyl.
niedziela, 22 lipca 2012
iTunes Match nad Wisłą!
Kiedy Steve Jobs zapowiedział tą usługę w sieci zawrzało. Wielu dziennikarzy i blogerów komentowało tą funkcje jako kolejny cios (po samym iTunes Store) w rynek fonograficzny. O co tyle krzyku? Otóż iTunes Match jest bardzo ciekawą chmurą muzyczną. W przeciwieństwie do konkurencyjnych rozwiązań (np. Google) nie polega ona na mozolnym wrzucaniu własnych empetrójek do sieciowego dysku, aby korzystać z nich na kilku urządzeniach. Apple skanuje zawartość naszej biblioteki i porównuje ją z zawartością iTunes Store. Każdy utwór, który zostanie rozpoznany przez algorytmy dostaje takie same uprawnienia, jak każdy inny utwór kupiony ze sklepu Apple. W praktyce oznacza to, że niezależnie od źródła muzyki (zgrana z płyt, kupiona w iTunes czy w innych sklepach on-line czy inne), cała nasza biblioteka zostaje "odhaczona" w iTunes Music Store i dostępna za darmo we wszystkich naszych urządzeniach, tj. komputerach, iPhonie, iPadzie czy iPodzie. Oczywiście wszystko ma swoją cenę. Za subskrypcje w iTunes Match trzeba zapłacić €24,99 na 12 miesięcy. Ilość utworów, którą możemy w ten sposób zsynchronizować jest ograniczona do 25 000. Myślę, że niewiele osób ma w swojej bibliotece taką ilość muzyki.
Jaki jest końcowy rachunek? Za niewiele ponad 100 rocznie otrzymujemy usługę, która w łatwy, szybki i przyjemny sposób pozwali nam przenieść naszą muzykę między komputerami czy urządzeniami z iOS. Jak słusznie zauważyło wiele osób usługa pozwala też na "odpiracenie" muzyki ściągniętej z nielegalnych źródeł, ponieważ, jak wspomniałem źródło muzyki nie jest sprawdzane. Szczerze mówiąc jestem zaskoczony tak szybką premierą tej usługi w naszym kraju. Sam sklep muzyczny jest u nas dostępny od niedawna, po wielkich problemach z Zaiksem i wytwórniami muzycznymi. Niektórzy zaczynali wątpić, że zostanie kiedykolwiek otwarty. Myślę jednak, że to świetny krok ze strony Apple i widoczny znak, że gigant z Cupertino coraz poważniej traktuje polski rynek i klientów. A na tym możemy tylko skorzystać
P.S. Przepraszam za niewielką częstotliwość nowych wpisów, ale sesja i wakacyjna praca zbierają żniwo. Życzę przy okazji wszystkim miłych wakacji!
sobota, 23 czerwca 2012
Summertime Muisc is here!

Fluorescent Adolescent - Arctic Monkeys
Fuck forever - Babyshambles
Dominos - The Big Pink
Dominos - The Big Pink
Foxtrot Uniform Charlie Kilo - Bloodhound Gang
Shall We be Grateful - Carpark North
Charlie Brown - Coldplay
Shall We be Grateful - Carpark North
Charlie Brown - Coldplay
Every Teardrop Is a Waterfall - Coldplay
Talk - Coldplay
Enjoy the silence - Depeche Mode
The Racing Rats - Editors
Like Knives - The Fashion
No Light, No Light - Florence + The Machine
Take Me Out - Franz Ferdinand
Outsiders - Franz Ferdinand
No You Girls - Franz Ferdinand
DARE - Gorillaz
Holiday - Green Day
Ruby - Kaiser Chiefs
Mr. Brightside - The Killers
Human - The Killers
Joy Ride - The Killers
Crawl - Kings of Leon
Junk of the Heart (Happy) - The Kooks
Runaway - The Kooks
Enjoy the silence - Depeche Mode
The Racing Rats - Editors
Like Knives - The Fashion
No Light, No Light - Florence + The Machine
Take Me Out - Franz Ferdinand
Outsiders - Franz Ferdinand
No You Girls - Franz Ferdinand
DARE - Gorillaz
Holiday - Green Day
Ruby - Kaiser Chiefs
Mr. Brightside - The Killers
Human - The Killers
Joy Ride - The Killers
Crawl - Kings of Leon
Junk of the Heart (Happy) - The Kooks
Runaway - The Kooks
Golden Cobra - Limp Bizkit
Time To Pretend - MGMT
Kids - MGMT
Bliss - Muse
Feeling Good - Muse
Hysteria - Muse
Supermassive Black Hole - Muse
Knights Of Cydonia - Muse
Undisclosed Desires - Muse
Popcorn - Muse
Time To Pretend - MGMT
Kids - MGMT
Bliss - Muse
Feeling Good - Muse
Hysteria - Muse
Supermassive Black Hole - Muse
Knights Of Cydonia - Muse
Undisclosed Desires - Muse
Popcorn - Muse
Yeah yeah yeah - New Politics
Tres Las - Oedipus
You're Gonna Go Far, Kid - The Offspring
Young Folks - Peter Bjorn And John
Where Is My Mind? - Pixies
In My Head - Queens of the Stone Age
3's & 7's - Queens of the Stone Age
Aeroplane - Red Hot Chili Peppers
Can't Stop - Red Hot Chili Peppers
Throw Away Your Television - Red Hot Chili Peppers
Minor Thing - Red Hot Chili Peppers
Dani California - Red Hot Chili Peppers
Factory Of Faith - Red Hot Chili Peppers
Look Around Red - Hot Chili Peppers
You Only Live Once - The Strokes
Beautiful Day - U2
Seven Nation Army - The White Stripes
Kill the Director - The Wombats
Let's Dance to Joy Division - The Wombats
Tres Las - Oedipus
You're Gonna Go Far, Kid - The Offspring
Young Folks - Peter Bjorn And John
Where Is My Mind? - Pixies
In My Head - Queens of the Stone Age
3's & 7's - Queens of the Stone Age
Aeroplane - Red Hot Chili Peppers
Can't Stop - Red Hot Chili Peppers
Throw Away Your Television - Red Hot Chili Peppers
Minor Thing - Red Hot Chili Peppers
Dani California - Red Hot Chili Peppers
Factory Of Faith - Red Hot Chili Peppers
Look Around Red - Hot Chili Peppers
You Only Live Once - The Strokes
Beautiful Day - U2
Seven Nation Army - The White Stripes
Kill the Director - The Wombats
Let's Dance to Joy Division - The Wombats
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Happy End
![]() |
Wtyki słuchawek - na dole nowe |
Podsumowując, nie dość że otrzymałem zupełnie nowe, zapakowane słuchawki, to w dodatku większość rzeczy na które narzekałem (szczególnie na tym blogu) zostały poprawione. Bardzo cieszy mnie fakt, że Sennheiser dba o swoich klientów i udoskonala swoje nawet najtańsze produkty. To bardzo dobrze świadczy o tej firmie. Ja na pewno po małym zawodzie odzyskałem pełne zaufanie do tej firmy i znów mogę polecać każdemu (nawet najtańsze) jej produkty. Cieszę się, że historia się dobrze skończyła i mam nadzieję, że aktualny model wytrzyma o wiele dłużej niż jego poprzednik ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)